Przysięgam, że to było najlepsze sushi na świecie ^^, a najbardziej uwielbiam imbir marynowany w tym wszystkim. Uwielbiam kuchnie pseudo japońską. Moja własną modyfikacje tej kuchni. A tu, żeby wam ślinka pociekła...
I jeszcze bardzo wesoły obiadek mojego autorstwa o równie wesołej nazwie "Panowie koledzy" .
Jakby ktoś był zainteresowany to mogę wrzucić przepis ^^.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz